Platforma BrandMe CEO. Coś więcej niż plebiscyt

Kim jest przywódca w biznesie

Czy współcześnie mamy do czynienia z deficytem przywództwa w biznesie? Profesorowie Andrzej K. Koźmiński i Witold Bielecki z Akademii Leona Koźmińskiego w rozmowie z „Forbesem” stawiają własną diagnozę…
Już we wrześniu odbędzie się druga edycja BrandMe CEO

Kim jest przywódca w biznesie

Czy współcześnie mamy do czynienia z deficytem przywództwa w biznesie? Profesorowie Andrzej K. Koźmiński i Witold Bielecki z Akademii Leona Koźmińskiego w rozmowie z „Forbesem” stawiają własną diagnozę…

Już we wrześniu odbędzie się druga edycja BrandMe CEO
Już we wrześniu odbędzie się druga edycja BrandMe CEO

Fot.: Piotr Waniorek / Redakcja Forbes 

FORBES: Jaki model przywództwa sprawdza się współcześnie?

 

PROF. ANDRZEJ K. KOŹMIŃSKI, PREZYDENT AKADEMII LEONA KOŹMIŃSKIEGO: Nie ma jednego modelu przywództwa, bo jest ono silnie zdeterminowane sytuacyjnie. Dwie rzeczy można jednak powiedzieć z całą pewnością. Po pierwsze, przywódca musi odpowiedzieć na istotne potrzeby swoich naśladowców. Po drugie, przywództwo ma charakter nietrwały i ograniczony.

BEATA MOŃKA, RINGIER AXEL SPRINGER POLSKA: Modeli przywództwa jest bardzo dużo. Osobiście mocno wierzę w autentyczne przywództwo. Świat dzisiaj potrzebuje autentycznych liderów. Spójność między tym, co się myśli, mówi, czuje i robi, jest kluczowa. Przywództwo to zaufanie. Powinno być oparte na wartościach, na konkretnej wizji i umiejętności zarażania nią.

PROF. WITOLD BIELECKI, REKTOR AKADEMII LEONA KOŹMIŃSKIEGO: Dlatego mamy deficyt przywódców, którzy są samorodkami. Dzięki kursom ludzie starają się szukać możliwości wykształcenia w sobie cech przywódczych, ale nie wszystkim się to udaje – są co najwyżej nie najgorszymi menedżerami.

ANDRZEJ K. KOŹMIŃSKI: Współczesne przywództwo jest ograniczone przez czynniki, których działanie stopniowo się nasila. Przywódca żyje w szklanej klatce, musi być transparentny. Poddany silnym ograniczeniom o charakterze sytuacyjno-politycznym oraz uwarunkowaniom sił, w których działa, stosu- je przywództwo ograniczone.

Kiedy mamy do czynienia z silnym przywództwem?

ANDRZEJ K. KOŹMIŃSKI: Miarą siły przywództwa jest zdolność do rozpychania ograniczeń i działanie wbrew ograniczeniom. Musi to mieć swoje granice. Tacy przywódcy, którzy rozepchnęli wszystkie ograniczenia, stawali się zbrodniarzami pokroju Hitlera lub Stalina.

WITOLD BIELECKI: Tylko to nie sam przywódca rozpycha te ograniczenia, ale zespół, któremu lideruje.

ANDRZEJ K. KOŹMIŃSKI: Ludzie, którzy działają w otoczeniu przywódcy i pomagają mu te ograniczenia rozpychać, muszą być przekonani, że chodzi mu o coś więcej. Jeżeli takie przekonanie jest silne i dotyczy znacznej grupy osób – wówczas przywództwo jest skuteczne.

Jak to jest w przypadku kobiet liderek?

BEATA MOŃKA: Uważam, ze przywództwo nie ma płci. Co nie znaczy, ze na co dzień mam w otoczeniu samych zwolenników tej tezy. W przywództwie wierze w równowagę, w budowanie zespołów. Czy pleć lidera ma znaczenie? Oczywiście, ze nie ma. Chcemy pracować z mądrymi i kompetentnymi ludźmi. To dotyczy zarówno szefów, jak i całych zespołów.

ANDRZEJ K. KOŹMIŃSKI: W badaniach nad przywództwem miałem w swoich próbach kobiety i mężczyzn. Okazało się, ze kobiety właściwie działają w podobny sposób i nie ma tu zasadniczych różnic. Natomiast w obszarze zarządzania wydaje mi się, ze to kobiety bywają jednak lepszymi menedżerami – maja podzielna uwagę i są wielozadaniowe. Koszmarem są natomiast zespoły złożone z samych mężczyzn albo z samych kobiet. Różnorodność jest niezbędna.

Czy na to wszystko nakładają się uwarunkowania kulturowe?

BEATA MOŃKA: Oczywiście, że maja one znaczenie. Istotne jest, co, kto i dlaczego powinien robić, jak się dzielimy rolami w rodzinie i społeczeństwie. Tu zarówno wychowanie wyniesione z domu, ze szkoły, jak i system przekonań i trwałych wartości, będące kręgosłupem przywódcy, są kluczowe. Jest tak niezależnie od płci. Uwzględnić jednak należy predyspozycje kobiet i mężczyzn oraz ich naturalne cechy, takie jak podzielność uwagi, empatia, zdolność do budowania zespołów.

ANDRZEJ K. KOŹMIŃSKI: W tej chwili robimy badania międzynarodowe nad ograniczonym przywództwie. Dla Japończyków wartością samą w sobie w pracy jest hierarchia, czego zupełnie nie rozumieją Polacy. To jest istotna różnica. Japończycy bardzo niechętnie oceniają swoich przełożonych.

WITOLD BIELECKI: Posiadanie i wyznawanie wartości jest absolutnym kryterium dobrego przywódcy. Jeżeli ktoś tego nie spełnia, w rzeczywistości będzie malowanym przywódcą i nie zrobi kariery.

ANDRZEJ K. KOŹMIŃSKI: Ale jest tez sprawa, która pominęliśmy. To kwestia aktorstwa. Dobrzy przywódcy są z reguły dobrymi aktorami…

WITOLD BIELECKI: I mówcami.

ANDRZEJ K. KOŹMIŃSKI: To otwiera pole dla pewnej hipokryzji. Jeżeli ktoś potrafi dobrze udawać, to przez dłuższy czas może płynąć na fali. Ale tylko do pewnego momentu. Jak przychodzi burza, udawanie nie wystarcza. Dlatego w korporacjach, w których płynie się powoli, aktorstwo i hipokryzja kwitną.

W start-upach jest to niemożliwe?

WITOLD BIELECKI: Start-up to konkretna praca. Nie zawsze są pieniądze, ale jest chęć zrobienia czegoś nowego. Tutaj nie da się blefować. Natomiast w dużej organizacji można popełniać sporo błędów i one się gdzieś rozpływaja. Jest się liderem w bardziej komfortowych warunkach.

BEATA MOŃKA: Az tak nie generalizujmy. Przywództwo w dużej organizacji cechuje większa trudność w wywieraniu bezpośredniego wpływu – zarażania swoja wizja budowania firmy, wdrażania strategii i tworzenia jej kultury. Stąd sprawdzają się inne modele oparte na umiejętności współzarządzania, umiejętności zaangażowania zespołów i skalowania biznesu. Autentyczny przywódca, niezależnie od wielkości firmy, pokazuje na co dzień spójność deklaracji z faktycznym działaniem, tworząc wartość dodana. Ludzie wtedy czuja, ze przywódca jest prawdziwy, ufają mu i chcą za nim podążać.

ANDRZEJ K. KOŹMIŃSKI: Trzeba zwrócić uwagę na różnice pomiędzy rola menedżera a rola lidera. Menedżer to człowiek wynajęty, który realizuje polecenia właściciela i jego zadaniem jest dowieźć wynik. Przywódca to ktoś, kto samodzielnie kształtuje przyszłość.

 

Artykuł opublikowany na stronie: https://www.forbes.pl/biznes/brandme-ceo-kim-jest-przywodca-w-biznesie/n4h1tb9 w dniu 10/06/2019 przez Aleksandra Fedoruka.

Total
0
Shares
Related Posts
Paweł Szatanik
Czytaj całość

Jak najbogatsi bliźniacy w Polsce rozwinęli Wielton

Tak skuteczny tandem biznesowy to na polskim rynku rzadkość. Świetnie się uzupełniając, bracia bliźniacy stworzyli grupę, która jest dziś czołowym producentem naczep i przyczep samochodowych w Europie. Choć czasami spierają się w sprawach zawodowych, Paweł i Mariusz Szataniakowie na zewnątrz mówią jednym głosem. Od ich biznesowych partnerów można usłyszeć, że próba wygrania jednego z braci przeciw drugiemu skazana jest na porażkę
Laureaci II edycji BrandMe CEO
Czytaj całość

Poznaliśmy laureatów II edycji plebiscytu BrandMe CEO

Pod hasłem „Liderzy XXI wieku” odbyła się II edycja plebiscytu BrandMe CEO współorganizowanego przez magazyn „Forbes”. Kapituła miała za zadanie wyróżnić prezesów autentycznych, transparentnych, odważnych, nieoczywistych, którzy z pełną pasją realizują swoją misję. Chodziło też o liderów, którzy są przewidywalni dla swoich pracowników, a jednocześnie zaskakujący dla rynku ze swoimi pomysłami biznesowymi. Właśnie poznaliśmy laureatów tegorocznej edycji wydarzenia. To 11 osób reprezentujących 9 firm