„Zrównoważony rozwój to więcej niż bycie odpowiedzialnym”. Jak lider-wizjoner dba o firmę i o świat
Bycie wizjonerem to już nie tylko wymyślanie najnowszych rozwiązań technologicznych. Pracownicy, konsumenci i rynek oczekują już czegoś więcej. Liderzy muszą mieć to na uwadze i niejednokrotnie iść pod prąd, wdrażając nieszablonowe pomysły. Epoka ESG rządzi się swoimi prawami
Fot.: LIDIA SKUZA/ Alicja Żebruń
FORBES: Czym jest w 2023 r. dla firm działających w Polsce i dla liderów biznesu zrównoważony rozwój?
Marina Dubakina, prezeska i dyrektorka generalna ds. zrównoważonego rozwoju IKEA Retail w Polsce: Zrównoważony rozwój ma tak wiele twarzy, jak nigdy wcześniej. W naszej firmie mamy strategię w tym obszarze od 10 lat. I ta miniona dekada totalnie zmieniła znaczenie tego zagadnienia i jego wagę. Ostatnie trzy lata – z pandemią i wojną w tle – pokazały, że trzeba zakasać rękawy i działać. Kiedyś termin rozumieliśmy jako coś związanego ze środowiskiem. Dzisiaj dotyczy on tak naprawdę nas i tego, czy będziemy w ogóle egzystować za kilkadziesiąt lat. Ta kwestia przestała być tylko teorią, ale stała się działaniem biznesowym, które firmy traktują coraz poważniej.
Beata Drzazga, prezes i założycielka BetaMed SA: Co nam da myślenie wyłącznie o naszych biznesach, gdy za chwilę nie będziemy mieli jak i gdzie funkcjonować? Gdybyśmy do końca dekady wyprowadzili wszystko na prostą i spróbowali zrekompensować nasze grzechy, to mamy szansę uratować planetę. Ale 2030 r. jest już niedługo. Cieszę się, że jako przedsiębiorcy jesteśmy zobligowani do wdrożenia ESG. Ale powinniśmy iść dalej, coraz głośniej mówić o ratowaniu klimatu i środowiska na świecie. Gdy rozmawiam z młodymi ludźmi, oni pytają moje i starsze pokolenia o to, jak mogliśmy do tego doprowadzić. Najbliższe kilka lat powinniśmy dobrze wykorzystać.
Beata Mońka, business partner BPS, RASP: Język polski w pełni nie oddaje znaczenia słowa „sustainable”. To więcej niż bycie odpowiedzialnym, i to w sposób ciągły. Szczęśliwie zdajemy już sobie sprawę z katastrofalnych skutków, gdyśmy nie wykonali żadnych kroków, aby chronić otoczenie. Świadomość i troska mieszają się jednak ze strachem i nakazami wynikającymi wprost z regulacji unijnych. Właściwe postawy powinny być podyktowane odpowiedzialnością, empatią, wiedzą i wyobraźnią, że to, jak wygląda otaczający nas świat i co po nas zostanie, zależy od nas. Liderzy mają świadomy wpływ. I swoją osobistą postawą najlepiej mogą pokazać, co to rzeczywiście znaczy. Najważniejsze jest zwrócenie uwagi na człowieka, jego zdrowie, szczęście, wpływ naszych działań na środowisko. I prowadzenie realnych działań w kierunku ich ochrony.
Szefowie firm są świadomi zalet, jakie płyną z wdrażania czynników ESG w biznesie?
B.M.: To jest najważniejsza kwestia do budowania autentycznej kultury firmy, jednoczącej ludzi wokół jednego celu. To jest też znakomite narzędzie dla rad nadzorczych, aby wymagały od zarządów zintegrowanych strategii ESG ze strategiami biznesowymi firm. To nie są slogany marketingowe, to jest dużo pracy związanej z wprowadzaniem zmian w firmach, ze zbieraniem konkretnych danych, z ich raportowaniem i przekuwaniem kosztów z tym związanych w realną stopę zwrotu i długofalowy zysk przedsiębiorstwa czy społeczeństwa. Konieczne jest też zarządzenie kosztem społecznym i znalezienie konstruktywnych, czasem pomostowych rozwiązań tak, aby koszty transformacji nie były katastrofalne dla określonych grup.
M.D.: Jako IKEA działamy w oparciu o wizję tworzenia lepszego życia na co dzień dla wielu ludzi. Bycie firmą mającą silny głos i działającą w obszarze ESG jest ważnym elementem zaangażowania pracodawcy. Rok 2022 był okropny pod wieloma względami, ale w dobie pandemii i wojny respektowanie i posiadanie wartości z obszaru ESG dało naszym współpracownikom swoisty kanał do bycia sobą, ekspresji ich bólu, współczucia, empatii. Słyszałam wiele głosów, które mówiły: jestem dumna, dumny z tego, że pracuję w firmie, która chce być po prostu w porządku i umożliwia znalezienie drogi, by samemu zachowywać się odpowiedzialnie. Jeżeli spojrzymy na młodą generację, pamiętajmy, że droga bycia lojalnym wobec marek jest teraz bardzo krótka. Nikogo już nie zatrzyma sama nazwa firmy, a jedynie jej aktywność i konkretne działania.
B.D.: Dobrze, że przedsiębiorcy reagują. Jednak widać wśród nich obawy o koszty, konieczność zatrudnienia dodatkowych pracowników itd. Trochę mnie to niepokoi, bo dostrzegam na dalszym etapie pewną niechęć. Są obawy, że będzie należało sporo sprawozdawać. Ale często przymus wprowadzania pewnych działań pomaga je wdrażać. Oprócz tego, że w sercu mamy to, by dbać o naszą planetę, to trzeba zakasać rękawy i to robić. Każdy ma w swojej firmie wiele obowiązków, a teraz jeszcze dochodzi sprawozdawanie. Jako przedsiębiorcy wpływamy na naszą firmę – będziemy nie tylko sprawozdawać, będziemy też naszych pracowników motywować. Mamy w końcu na nich też wpływ, jak mają myśleć o naszym globie.
B.M.: Firmy, które będą najbardziej zaawansowane w kontekście ESG, mają szansę zbudowania najszybciej przewagi konkurencyjnej. Do tej pory miały ją firmy technologiczne. Dzisiaj to już się zmienia. Liczą się podmioty najbardziej zaangażowane w kontekście ESG. Rzutuje to na ich zwiększony impakt w pozyskiwaniu dodatkowych środków na rozwój, inwestycje i budowaniu wiarygodności.
M.D.: Finalnie wygrają firmy, które miały wcześniej przewagę technologiczną, a teraz zaimplementują działania ESG. Potencjalnie koszty niezbędne do poniesienia będą inwestycją.
Między deklarowanymi wartościami i realnymi działaniami musi być znak równości. Już nie da się załatwić wszystkiego wydaniem albumu CSR i posadzeniem kilku drzew. Dla konsumentów istotne są wartości, jakie reprezentują firmy i ich liderzy?
M.D.: Jakieś 20 lat temu konsumentom było trudniej weryfikować wiele informacji. Firmom zaś było łatwiej wprowadzać różnego rodzaju hasła i slogany. Dzisiaj jest to już niemożliwe i wszystko da się zidentyfikować w bezprecedensowy sposób. Dla mnie i wielu moich kolegów wybór miejsca pracy związany był także z wartościami, jakie wyznaje nasz pracodawca. Generacja Z jest w stanie skreślić daną firmę bez żadnego żalu. Młodzi ludzie mówią: obiecaliście mi przestrzeganie pewnych zasad, to mnie skusiło do podjęcia pracy, ale okazuje się, że to były tylko puste słowa, tak więc odchodzę. W badaniach satysfakcji naszych pracowników 80 proc. osób ma poczucie, że nasze wartości są wprowadzane w czyn. Wierzy, że robimy coś właściwego. Wyznawane przeze mnie prywatnie wartości są podobne do tych głoszonych przez moją firmę. Pomaga mi to funkcjonować jako liderce. Zresztą nie wyobrażam sobie pracy w tych turbulentnych czasach, gdyby było inaczej.
B.D.: Wartości to w sumie mój konik. Zatrudniając, bierzemy oczywiście pod uwagę kwalifikacje merytoryczne, w całym procesie biorą udział kierownicy i dyrektorzy, ale na końcu ja też chcę zobaczyć danego kandydata. Nie byłabym w stanie pracować z kimś, kto nie nadaje na tych samych falach. Nie chcę też mieć w zespole osoby nawet świetnie wykształconej, która okaże się później nieetyczna czy też pozbawiona empatii. To wszystko wyczuwa się w pierwszym kontakcie. Już jakiś czas temu mówiłam, że możemy jako pracodawcy prześcigać się w tym, kto wymyśli więcej przywilejów dla pracowników. W związku z tym od 21 lat rozdaję paczki i prezenty na święta. Obok kart sportowych i innych benefitów, dałam pracownikom dzień wolny w ich urodziny. W piątki skróciliśmy czas pracy o 2 godziny, a od 2023 r. wprowadziłam dodatkowe dwa dni urlopu – dedykowane na badania profilaktyczne.
B.M.: Autentyczność przywództwa polega na tym, że lider ma serce i patrzy sercem, choć zna się oczywiście na ekonomii. Trwający wyścig firm o bycie najlepszym pracodawcą nie polega na tym, by prosić ludzi, by dobrze wypełnili ankietę zaangażowania. Kiedy generacja Z przychodzi na rozmowę kwalifikacyjną, to tak naprawdę młodzi ludzie przesłuchują nas, by dowiedzieć się, czy spełniamy ich oczekiwania. Na tym polega doświadczenie w przywództwie, żeby być wizjonerem, humanocentrycznym liderem, który ma wyniki, ale nie za wszelką cenę. Kiedyś mieliśmy wyprzedzanie trendów technologicznych, dzisiaj trzeba wyprzedzać te dotyczące ludzi i zespołów – ich zdrowia, zaangażowania i poczucia sprawczości.
B.D.: Zawsze uważałam, że oprócz stopy zwrotu z biznesu, warto stworzyć coś, czego jeszcze nie ma. A innowacje nabrały też innego charakteru. Uznałam, że w służbie zdrowia taką innowacją może być sposób traktowania pacjenta – z miłością, empatią.
Lider wizjoner nie tylko wdraża nowe produkty i nowe technologie. Jaki w sumie będzie ten lider w 2023 r. i jaki w ogóle ten rok będzie dla firm, gospodarki, jak dalej zmienią się procesy zarządzania?
M.D.: Nikt nie ma oczywiście kryształowej kuli. Wszyscy liczymy na rok z mniejszą liczbą turbulencji. W dobie pandemii zbudowaliśmy wiele nowych możliwości, które kiedyś były wręcz niewyobrażalne. Ale moją największą nadzieją jest teraz nadejście pokoju. Od wybuchu wojny byliśmy i nadal jesteśmy w IKEA bardzo zaangażowani w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Czułam, że dla mnie i dla wielu moich kolegów możliwość niesienia pomocy stała się sposobem na przeżycie tego, skierowanie wszystkich emocji i uczuć w akcje wspierające. To była ogromna nauka dla mnie jako liderki, która pomogła nam pozostać razem, zrobić miejsce na troski wszystkich i znaleźć nadzieję, widząc, jak wielu ludzi wokół otworzyło swoje serca i drzwi, aby pomóc Ukraińcom, którzy z powodu wojny musieli opuścić swoje domy. Jestem niezmiernie wdzięczna wszystkim moim współpracownikom za ich głębokie zaangażowanie w wolontariat i wzajemne wsparcie.
B.D.: To jest czas sprawdzania tego, jaki ten przedsiębiorca jest, jakim jest człowiekiem, jakie ma cechy. Sytuacja w każdym roku jest zmienna, trzeba się do tego dostosować. Ale na przedsiębiorców wpływ mają teraz dwa kluczowe wyzwania oraz wynikające z nich konsekwencje. To sprawia, że rynek się zmienił. Trzeba pilnować kosztów, żeby firmy przetrwały i nadal mogły się rozwijać. Drugie wyzwanie to konieczność zadbania o samopoczucie pracowników. Oni muszą mieć poczucie bezpieczeństwa.
B.M.: Chciałabym, żeby liderzy jednoczyli swoje wysiłki w odzyskaniu przez świat pokoju, a przez ludzi poczucia bezpieczeństwa, które zostało zburzone przez wojnę, pandemię i kolejne kryzysy. Oby to był rok, w którym łączymy nasze wysiłki, by czynić więcej dobrego – dla ludzi i środowiska. Niech sformułowanie „autentyczny lider” nie będzie wyświechtanym sloganem.
Artykuł opublikowany na stronie: https://www.forbes.pl/przywodztwo/lider-wizjoner-dba-o-swiat-inaczej-esg-dla-firm-i-liderow-biznesu-nie-tylko-csr-i/fyfyddq w dniu 21/02/2023 przez Aleksandra Fedoruka.