Platforma BrandMe CEO. Coś więcej niż plebiscyt

Gen. Bogusław Pacek: Silne przywództwo pomaga dobrze kierować państwem

Mądry przywódca to człowiek wrażliwy, empatyczny i wsłuchujący się w głosy innych, a także korzystający z ich rad. Taki w teorii powinien być lider, co nie zmienia faktu, że jednocześnie liczą się również skuteczność i zdecydowanie. Zwłaszcza niezbędne są one w sytuacjach nadzwyczajnych, jak powódź czy działania wojenne. Z generałem Bogusławem Packiem rozmawiamy o przywództwie w trudnych czasach, o jego deficycie na arenie międzynarodowej, o pozycji Unii Europejskiej i NATO, a także o tym do czego tak naprawdę służy silna armia.
Generał dywizji w stanie spoczynku, prof. dr hab. Bogusław Pacek / fot. Arek Uriasz / Muzeum Wojska Polskiego

W świecie biznesu nurtuje nas często pytanie: czy i kiedy prezes firmy powinien być generałem? Tymczasem bieżące wydarzenia związane z powodzią pokazują, że szczególnie w stanie zagrożenia prawdziwych przywódców potrzebujemy więcej i na szerszą skalę.

Generał dywizji w stanie spoczynku, prof. dr hab. Bogusław Pacek, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego: Słowo generał kojarzy się bardziej z dowodzeniem niż z cywilnym przywództwem. Ale możemy symbolicznie rzeczywiście uznać, że są takie momenty, kiedy przywódca staje się bardziej dowódcą niż liderem-kierownikiem jakiegoś działania. Ma to miejsce w sytuacjach kryzysowych, wtedy, kiedy trzeba nie tylko podejmować szybko rozważne i trafne decyzje, ale też swoim zachowaniem, postawą, trzeba wywierać wpływ na tych ludzi, którzy razem albo też kierują, albo bezpośrednio podejmują działania. Sytuacja kryzysowa to często coś gwałtownego, szybkiego, groźnego, pilnego. Ona ma miejsce bardzo często w czasie wojny i wtedy mamy tam do czynienia i z dowodzeniem, i z kierowaniem. Ale jedno i drugie z całą pewnością wiąże się z przywództwem, z silną rolą lidera, który nie tylko przewodzi, nie tylko kieruje i pociąga za sobą, ale w istotny sposób wpływa na otoczenie. Jeżeli nawiązalibyśmy do tego, co dzieje się teraz w Polsce, to można na przykładzie występującej powodziowej sytuacji kryzysowej powiedzieć, że potrzebujemy przywódców na kilku szczeblach. Na tym najniższym, gdzie fizycznie leje się woda, by kierować ludźmi i motywować ich do działania. Na poziomie trochę wyższym, czyli wojewody, marszałka, sejmiku województwa, czyli takim operacyjnym, gdzie chodzi bardziej o organizację, a nie bezpośrednie kierowanie działaniami. Tam ważna jest analiza, trafne wyciąganie wniosków, inspirowanie. Do tego mamy najwyższy poziom strategiczny, gdzie występuje minister, premier. I tu przywództwo jest potrzebne, ale ma ono inny wymiar i charakter.

Podobnie, jak w przypadku niesienia pomocy dla uchodźców z Ukrainy w 2022 r., także teraz wszyscy skrzyknęliśmy się, żeby pomagać ludziom w potrzebie. Przedsiębiorcy jeszcze w weekend uruchomili swoje kontakty, zorganizowali pierwsze dostawy różnych produktów. Już w pierwszej fazie zebrano 5 mln zł. W dalszym kroku uruchomiono również zbiórkę publiczną na rzecz powodzian. Czy państwo czasami jest wyręczane przez społeczeństwo obywatelskie? I czy w ogóle jesteśmy gotowi na tego typu sytuacje nadzwyczajne?

Czymś innym jest sprawne kierowanie państwem, sprawne zarządzanie różnego typu instytucjami, organami, które w nim funkcjonują. A czymś innym jest czyste przywództwo w określonych sytuacjach. Jeżeli chcielibyśmy przeanalizować temat pomocy uchodźcom i ustalić, w jaki sposób zmieniło się państwo, to oczywiście prawdą jest, że przez dziesięciolecia nie wypracowano nie tyle mechanizmów, co raczej niezbędnych zasobów do realizacji takiego zadania. Zresztą nie mogło mieć takich zasobów, bo żadne państwo nie posiada ich, by z dnia na dzień przyjąć miliony ludzi z sąsiedniego kraju. Zawsze realizuje się takie działania w trybie nadzwyczajnym. Miałem okazję obserwować w Afryce, w jaki sposób organizowano podobne działania dla uchodźców z Sudanu na terenie Czadu, gdy pełniłem tam obowiązki zastępcy dowódcy operacji Unii Europejskiej. Myślę, że kierunek, do którego pani zmierza, jest prawdziwy i słuszny, że wobec braku istotnego przywództwa liderów państwa w lutym 2022 r. doszło do spontanicznego zareagowania przez społeczeństwo, które w migracyjnej sytuacji kryzysowej samo poradziło sobie z problemem zapewnienia pomocy fali uchodźców z Ukrainy. Oczywiście nie możemy powiedzieć, że państwo w ogóle nie działało, natomiast w pierwszej fazie istniał wyraźnie brak jego przywództwa w pomocy udzielanej emigrantom. Dopiero po kilku tygodniach państwo zaczęło się zbierać, wydawać stosowne akty prawne, organizować pieniądze itd.

Panie generale, a jak pan ocenia przedsiębiorców, którzy mobilizują się do działania? I w ogóle nas wszystkich. W nagłych sytuacjach jesteśmy solidarni?

Mieliśmy okazję jako Polacy zdawać egzamin w trudnych sytuacjach powodzi, pandemii, różnych katastrof. To jest zawsze czas, w którym wszyscy zdajemy egzamin. To jest też czas, w którym wszyscy jesteśmy na takiej małej wojnie. Co prawda na wojnie giną ludzie, ale w czasie sytuacji kryzysowej też dochodzi do najgorszego. A popełniane błędy mogą mieć dramatyczne skutki. Polska za każdym razem zdaje egzamin, jeżeli chodzi o egzamin społeczeństwa, bo widać niesamowite poruszenie w całym kraju, jeżeli chodzi o solidarność i chęć niesienia pomocy. To jest bardzo istotne, bo to są trudne bardzo momenty. Państwo siłą rzeczy nie posiada zmobilizowanych środków na pomoc dla milionów ludzi, zawsze to się organizuje w sposób nadzwyczajny, bo trudno, żeby państwo posiadało i rotowało wielkie zasoby we wszystkim. Oczywiście takie zasoby istnieją, ale one mogą być niewystarczające. Dotyczy to zresztą nie tylko Polski, żaden kraj nie dysponuje takimi środkami na miarę pełnych kryzysowych potrzeb. Do tego potrzebne jest takie spontaniczne działanie. Przywództwo państwa polega m.in. na włączeniu społeczeństwa do wspólnego działania, ratowania, pomagania. I to dzisiaj następuje. Dobrze też zdają egzamin z przywództwa organy państwa, począwszy od premiera i ministrów, aż po władzę na samym dole. Działają z dużym powodzeniem instytucje i organy państwa – odpowiedzialne za swoje obszary.

Kierujący akcją w sytuacjach kryzysowych muszą też czasami podejmować niepopularne decyzje.

Ja wiem jak to jest i wiem jak to bardzo boli. Przy poprzedniej powodzi, kiedy pełniłem służbę w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego byłem obok, ramię w ramię z decydentami, którzy podejmowali takie decyzje. To są sytuacje trudne, ale konieczne. Przywódca musi być człowiekiem, który potrafi dokonać szybkiej oceny ryzyka i wykorzystać wszystkie elementy, które do tej oceny ryzyka mu są potrzebne – specjalistów, ekspertów, dane posiadane przez różnych ludzi. Przecież zdolność do szybkiego przeanalizowania tego wszystkiego, do wyciągania wniosków jest podstawą dobrych decyzji i przywódca musi mieć tę cechę, niezbyt często spotykaną u wielu liderów umiejętność podejmowania odważnych decyzji. Kiedy jest sytuacja kryzysowa, to ta umiejętność, zdolność do podejmowania szybkich decyzji jest na wagę złota. Ona jest  potrzebna jak tlen, ponieważ nie może być tu asekuracji, niepewności. Przywódca musi być też gotowy na ponoszenie odpowiedzialności z tytułu podejmowania decyzji. Nie może bać się, musi trafnie oceniać ryzyko.

To nas wiedzie do zagrożenia, jakie niesie słabe przywództwo. Jakie mogą być tutaj konsekwencje?

Słabe przywództwo powoduje spowolnione korzystanie z systemu kierowania państwem, szczególnie w sytuacjach nadzwyczajnych, od których zaczęliśmy naszą rozmowę. Następuje wtedy przewlekłość działania, brak zdecydowania, zbyt późne podejmowanie decyzji albo wdrażanie decyzji błędnych. Bywa również, że decyzje są wielokrotnie poprawiane. Silne przywództwo pomaga dobrze kierować państwem, wykorzystywać jego narzędzia, które służą systemowi zarządzania, kierowania państwem. Jest coś jeszcze. Bardzo mocno przywództwo podtrzymuje na duchu społeczeństwo. Proszę zwrócić uwagę na głosowania w różnych krajach, jak bardzo ludzie potrzebują silnego przywódcy, często nawet decydując się na autokratę czy częściowego autokratę, którego wolą w stosunku do nawet bardzo demokratycznego lidera, dobrze przygotowanego do kierowania krajem, ale jednak słabego w sensie siły oddziaływania. Również na niższych szczeblach, bardzo istotne jest, aby ludzie, którzy są wybierani albo mianowani, mieli pewne cechy przywódcze. To jest cecha temperamentu. Ona jest w naszej osobowości albo jej nie ma. Przywódcą trzeba się urodzić, a potem jeszcze to przywództwo rozwinąć.

Da się tego nauczyć?

(…)

Całość wywiadu dostępna w Interia Biznes. Zobacz więcej >>>

Total
0
Shares
Related Posts
Czytaj całość

Adam Mokrysz: Chcemy mieć jeden z najnowocześniejszych zakładów na świecie

Mokate bez wątpienia stało się jednym z nieformalnych polskich ambasadorów gospodarczych na rynkach zagranicznych. Grupa ze swoimi produktami obecna jest już w ponad 70 krajach i wciąż wykorzystuje nadarzające się okazje biznesowe. A tych – pomimo wyzwań geopolitycznych – przed polskimi firmami pojawiło się sporo. Z Adamem Mokryszem, prezesem Grupy Mokate rozmawiamy o pozycji firm rodzinnych, inwestycjach, gustach konsumentów oraz o jego pasji, jaką są szachy. Okazuje się bowiem, że te ostatnie nie tylko stały się modne, ale są również niezwykle przydatne w… biznesie.
Czytaj całość

Sztuczna inteligencja nowym orężem lidera

Skończyły się Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Jest to doskonała okazja, aby przyjrzeć się, jak technologia wspiera człowieka. To człowiek, jego wytrzymałość i umiejętności są doceniane medalem i miejscem na podium. To człowiek otrzymuje medale, a technologia go wspiera. Zupełnie inaczej niż w przypadku, na przykład, Formuły 1, gdzie nagrody dostają konstrukcje mechaniczne, a kierowca jest jedynie uzupełnieniem.