Jerónimo Martins urodził się w Santiago de Compostela w skromnej rodzinie. Szybko wyemigrował do Portugalii, chcąc uciec przed kryzysem gospodarczym, który dotknął Galicję po kilku latach słabych zbiorów. Pierwszy dokument, który wspomina o firmie, jaką założył, pochodzi z 1786 r.
Początkowo przedsiębiorstwo zajmowało się wysyłką towarów do Brazylii. Później, w 1792 r., Jerónimo Martins otworzył sklep w Lizbonie, przy Rua de São Francisco (dziś Rua Ivens), w dzielnicy Chiado. Był to sklep wielobranżowy. Martins sprzedawał w nim kiełbasy, worki pszenicy i kukurydzy, świece łojowe, dzbany wina, miotły itp. Sklep cieszył się dużą popularnością.
Dostawca Domu Królewskiego
W XIX wieku nadal zdobywał uznanie i oferował szeroką gamę produktów importowanych z czterech stron świata. Reklama w gazecie „Jornal do Comércio” zapraszałą czytelników do zakupów „autentycznych serów Gruyère, Parmezan i London, beczek wysokiej jakości oliwek z Marsylii, salami z Lyonu i Włoch, puszek sardynek z Nantes, anchois z Marsylii, rodzynek z Malagi, szampana, brandy z Holandii, koniaku z Francji… i wszystkiego pomiędzy”.
W 1858 r. sklep Jerónimo Martins został certyfikowanym dostawcą Domu Królewskiego. Zaczął zaopatrywać większość ambasad w Lizbonie i statki, które przepływały Tagiem. Obsługą biznesu zajmował się już João António Martinsowi, wnuk założyciela. Do interesu dołączył także drugi wnuk Jerónimo, Domingos dos Santos Martins. João miał reputację dżentelmena o wybitnym charakterze, ale Domingos był rozrzutnikiem.
Carlota Joaquina de Faria, matka Domingosa i macocha João, widząc, że zakład stoi na skraju bankructwa z powodu katastrofalnych interesów jej syna, sprzymierzyła się ze swoim pasierbem, aby pomóc mu przywrócić dobre imię sklepu. Domingos został wyrzucony z rodzinnego biznesu. João António uratował prestiż prawie stuletniego domu kupieckiego. Aby spłacić wierzycieli, sprzedał swój dom, konie, sztućce i meble.
Nowe partnerstwo
João António Martins zapisał cały swój majątek, w tym udziały w firmie Jerónimo Martins, staremu przyjacielowi, prawnikowi Júlio Césarowi Pereira de Melo. W 1889 r., gdy zmarł, Júlio César przejął stery w biznesie.
Później firmę przejęli dwaj kupcy z Porto Francisco Manuel dos Santos i Elísio Pereira do Vale. Gdy kupili Jerónimo Martins, była w fatalnej kondycji finansowej. Po pierwsze, z powodu niewłaściwego zarządzania. Po drugie, w związku z niszczycielskimi skutkami wojny. Nowi właściciele zaciągnęli pożyczkę i zaczęli odbudowę biznesu. Utworzono sieć sklepów detalicznych, zreorganizowano magazyny i wyeliminowano działalność związaną z produktami nieżywnościowymi. Firma stała się pierwszą w kraju, która wypłacała swoim pracownikom 13. pensję, a także zbudowała stołówkę pracowniczą.
Nowi właściciele wprowadzili też do sprzedaży margarynę. Wkrótce sami chcieli ją produkować i rozpoczęli budowę FIMA – Fábrica Imperial de Margarina. Jednak w 1946 r. gwałtowny pożar całkowicie zniszczył zakład. Firma znów stanęła przed wizją bankructwa. Pomogło wówczas partnerstwo z Unilever, brytyjską firmą, której marki Jerónimo Martins sprzedawał od 1926 r. i z którym w 1949 r. utworzył spółkę joint venture. Partnerstwo z Unilever umożliwiło budowę nowej fabryki wyposażonej w najnowocześniejszą technologię.
Dynamiczny rozwój
Francisco Manuel dos Santos zmarł w 1953 r. Jego następcą został zięć, Elísio Alexandre dos Santos. Pod jego kierownictwem przejęto fabrykę lodów Olá i rodzinne przedsiębiorstwa rozszerzyły się na Angolę. Elísio zmarł w Brazylii w 1967 r. podczas wizyty u syna, Alexandre Soaresa dos Santosa, który 10 lat wcześniej rozpoczął karierę jako stażysta ds. marketingu w Unilever w Niemczech. Alexandre przejął schedę po ojcu. I to jemu zawdzięcza się dynamiczny rozwój Jerónimo Martins.
Nowy szef zdecydował o otwarciu supermarketu Pingo Doce. Dzisiaj jest jedną z największych sieci sklepów w Portugalii. W 1989 r. firma weszła na giełdę. Rodzina Soares dos Santos kupiła pozostałe akcje od spadkobierców Elísio Pereira do Vale i przejęła pełną kontrolę nad Grupą Jerónimo Martins.
Alexadre realizował kolejne plany. To on zdecydował o rozwoju w Polsce sklepów sieci Biedronka. Firmą kierował przez 45 lat. Pod jego przywództwem Jerónimo Martins stało się jednym ze 100 największych sprzedawców detalicznych na świecie. W 2013 r. Alexadre ustąpił ze stanowiska prezesa, a stery objął jego syn Pedro Soares dos Santos, który kieruje firmą do dziś. Alexandre zmarł w 2019 r.
Jerónimo Martins prężnie się rozwija. W Polsce, oprócz Biedronki, posiada też sieć drogerii Hebe. W Portugalii grupa jest właścicielem supermarketów Pingo Doce i sieci cash & carry Recheio. Działa też w sektorze mleczarskim, chowu bydła oraz hodowli ryb, prowadzi pijalnie czekolady Hussel i kawiarnie Jeronymo. Z kolei w Kolumbii należy do niej sieć supermarketów Ara. W trzech krajach grupa zatrudnia blisko 120 tys. pracowników i pomimo tak dużej skali działalności, wciąż pozostaje biznesem rodzinnym.