Rafał Brzoska. Biznesowa kariera w amerykańskim stylu
Na drzwiach swojego gabinetu umieścił napis: „Jeśli wszystko jest pod kontrolą, to znaczy, że jedziesz zbyt wolno”. On sam od lat nie ściąga nogi z gazu. Twórca InPostu niejednokrotnie udowodnił, że nie brakuje mu biznesowej odwagi. I chociaż wzbudzał kontrowersje i zaliczał potknięcia, to zawsze podnosił się i pędził dale
Fot.: Sandra Sobolewska
Bezpośrednią miarą biznesowego sukcesu Rafała Brzoski jest dzisiejsza wartość jego InPostu. Zawrotna kwota 37 mld zł powoduje, że jest to jedna z największych polskich firm prywatnych. Wymyślony przez niego paczkomat to jednak nie tylko maszyna do robienia pieniędzy. To jedna z tych nielicznych innowacji, która ma istotny wpływ nasze zachowania.
Paczkomaty całkiem przemeblowały nam sposób, w jaki operujemy przesyłkami, tak istotnym elementem codziennego funkcjonowania w świecie coraz bardziej zdominowanym przez handel elektroniczny. Najlepiej obrazuje to najświeższy raport Gemiusa „E-commerce w Polsce 2021”, który pokazał, jak bardzo zdystansowały one tak komfortowe, wydawałoby się, usługi jak dostawy kurierskie – okazuje się, że aż 77 proc. kupujących w sieci korzysta z InPostu, podczas gdy 50 proc. z dostaw kurierem, 24 proc. z dostaw poczty, a 21 proc. z punktów odbioru. Spopularyzowany przez Rafała Brzoskę paczkomat, którego nazwę InPost sobie zastrzegł, stał się społecznym fenomenem i w nazewnictwie utrwali się zapewne jak angielskie bicycle marki Rover, które sto lat temu trafiły do Polski i do naszego słownika.
Ten śmiały ruch, jakim było zabezpieczenie i walka w sądzie o własność potocznej nazwy „paczkomat”, dużo mówi też o samym twórcy spółki, Rafale Brzosce.
To człowiek, któremu od początku nie brakło śmiałości, ale także skromności. Pierwsze biznesowe sukcesy zaczął odnosić jako bardzo młody człowiek – InPost założył, mając 29 lat – i był typem self-made mana w amerykańskim stylu. Niewiele firm tak bardzo jak InPost utożsamiamy z ich właścicielem, który wchodząc na rynek usług pocztowych, zarezerwowanych przez państwowego monopolistę, błyskawicznie obwołał się przywódcą krucjaty przeciwko złemu systemowi.
Swojej rywalizacji z Pocztą Polską nadał epicki wręcz charakter, przypisując sobie rolę Harry’ego Pottera walczącego z Lordem Voldemortem. Od początku widać było, że działalność Rafała Brzoski nie kończy się na zarabianiu pieniędzy. Silną osobowością szybko zaczął przyćmiewać firmę i działać z coraz większym rozmachem, angażując się również w politykę – w 2015 roku wsparł tworzenie Nowoczesna.pl.
– Można powiedzieć, że jestem fighterem, a to dlatego, że nie znoszę miernoty i tego wszystkiego, co budzi niechęć i politowanie – tak Rafał Brzoska zaczął swoje wystąpienie na założycielskim kongresie Nowoczesna.pl, prezentując się jako pogromca absurdów, którymi państwo broni swoich monopoli, takich jak Poczta Polska.
Od tego czasu ustąpił ze światła jupiterów, bo musiał zająć się pogrążonym w kryzysie biznesem. Przy wsparciu inwestorów finansowych porządki w InPoście zrobił błyskawicznie, a co ważniejsze, przygotował spółkę na szybki wzrost, który przyszedł wraz z pandemią – od jej początku liczbę paczkomatów w Polsce zwiększył z 7 do 15 tys. I ta właśnie umiejętność sprawnego roll-outu zagwarantowała tak udany debiut giełdowy InPostu w styczniu tego roku, a samemu Rafałowi Brzosce pozwoliła na przybranie kolejnego wcielenia. Tym razem poważnego inwestora angażującego się w największe polskie przedsiębiorstwa, co pokazał w kwietniu, gdy wraz z Zygmuntem Solorzem objął pakiet akcji eobuwie.pl. Każdy z nich przejął 10 proc. firmy, płacąc po pół miliarda złotych. Tym samym Rafał Brzoska trafił do czołówki polskiego biznesu.
Artykuł opublikowany na stronie: https://www.forbes.pl/przywodztwo/rafal-brzoska-tworca-inpostu-udowodnil-ze-nie-brak-mu-biznesowej-odwagi/35m8h6b w dniu 28/10/2021 przez Filipa Kowalika.