Platforma BrandMe CEO. Coś więcej niż plebiscyt

Empatia lidera pobudza kreatywność

Prawo do błędu, urlop od wypalenia zawodowego, burze mózgów online, samodyscyplina w trakcie wideokonferencji, a nawet medycyna w wersji 2.0. Mimo kłopotów firmy i gospodarka w ostatnim czasie zyskały cyfrowy impuls rozwoju. Jednocześnie covidowa rzeczywistość postawiła przed nami nowe wyzwania. Trochę też zaczynamy tęsknić za biurami. I za sobą nawzajem
Mark Loughran, dyrektor generalny Microsoft w Polsce, i Beata Mońka, Business Partner BPS, RASP, zgadzają się, że tęsknimy za spotkaniami i kontaktem ze współpracownikami, a w przyszłości chętnie wrócimy do biur

Empatia lidera pobudza kreatywność

Prawo do błędu, urlop od wypalenia zawodowego, burze mózgów online, samodyscyplina w trakcie wideokonferencji, a nawet medycyna w wersji 2.0. Mimo kłopotów firmy i gospodarka w ostatnim czasie zyskały cyfrowy impuls rozwoju. Jednocześnie covidowa rzeczywistość postawiła przed nami nowe wyzwania. Trochę też zaczynamy tęsknić za biurami. I za sobą nawzajem

Mark Loughran, dyrektor generalny Microsoft w Polsce, i Beata Mońka, Business Partner BPS, RASP, zgadzają się, że tęsknimy za spotkaniami i kontaktem ze współpracownikami, a w przyszłości chętnie wrócimy do biur
Mark Loughran, dyrektor generalny Microsoft w Polsce, i Beata Mońka, Business Partner BPS, RASP, zgadzają się, że tęsknimy za spotkaniami i kontaktem ze współpracownikami, a w przyszłości chętnie wrócimy do biur

Fot.: Piotr Waniorek; materiały prasowe

FORBES: Jeszcze rok temu burze mózgów w firmach były standardem. Nawet w trakcie przysłowiowych spotkań przy kawie przedstawiciele zespołów potrafili wpaść na genialne pomysły. Jak w epoce Teamsów i innych komunikatorów nie zabić naszej kreatywności?

Mark Loughran, dyrektor generalny Microsoft w Polsce: To był bardzo trudny czas. Z drugiej strony, przyspieszenie kreatywności i innowacji cyfrowych było niesamowite. Satya Nadella, prezes Microsoftu, powiedział, że to, co w obszarze cyfrowej transformacji miało zdarzyć się przez dwa lata, wydarzyło się w kilka tygodni. Po tym jak firmom udało się z sukcesem przejść przez pierwszą fazę i wprowadzić wideokonferencje oraz zdalny dostęp do wszystkich systemów, przyszedł czas na zmianę modeli biznesowych, innowacje i kreatywność. Dzisiaj każdego dnia 115 mln użytkowników korzysta z naszych rozwiązań do współpracy. Rozwiązania umożliwiające zdalną pracę są obecne w wielu branżach. Znalazły zastosowanie również w szpitalach, gdzie służą do wirtualnych konsultacji zespołu medycznego i szkoleń, aby zminimalizować ryzyko zakażenia COVID-19. Niezwykle ciekawy jest przykład wykorzystania technologii w sektorze zdrowia – rozwiązanie firmy MedApp stosujące rzeczywistość rozszerzoną dzięki HoloLens. Lekarz może np. przećwiczyć operację serca konkretnego pacjenta przed właściwym zabiegiem. Dzięki tej technologii można w czasie rzeczywistym podczas zabiegu przeprowadzać konsultacje ze specjalistami, którzy uczestniczą w nim zdalnie.

Zmiany w obszarze wykorzystania nowych technologii są zatem nieodwracalne.

ML: Innowacje w obszarze biznesowym zostaną z nami na stałe i pozwolą zaoszczędzić dużo czasu w przyszłości. A my wykorzystamy go po to, aby nadrobić zaległości w byciu razem z tymi, których nie mogliśmy odwiedzać przez pandemię. Teraz, kiedy każda firma staje się technologiczna, transformacja obejmuje wszystkich, także małe i średnie przedsiębiorstwa, które napędzają polską gospodarkę.

Co z potrzebą naszych kontaktów?

Beata Mońka, business partner BPS, RASP: Potrzeba bliskości jest ważna dla ludzi. Na początku pandemii niektórzy z nas nie wyobrażali sobie, jak można zrobić burzę mózgów bez osobistego spotkania – jedynie poprzez wideokonferencje. Tymczasem zaadaptowaliśmy się do zmian. Myślę, że nawet twórca metody heurystycznej, zwanej właśnie burzą mózgów, Alex Osborn zgodziłby się, że wszystko i tak zależy od naszej wydajności, kreatywności i sprawczości. Dziś kluczowa jest rola moderatora takiej sesji i obecność osób decyzyjnych. Do burzy mózgów trzeba się przygotować i ma ona zaplanowany, krótszy niż kiedyś czas, uwzględniający pracę indywidualną. Tego typu spotkania odbywają się dzisiaj w mniejszym gronie. A ich wyniki są od razu zderzane z planem i potem szybko wdrażane. Kluczowe jest, aby umieć korzystać z technologii, a jednocześnie bardziej szanować czas innych osób, ale i swój, optymalizując jednocześnie cały proces.

Wideokonferencje mają dodatkową zaletę: skończyły erę przeciągających się w nieskończoność zebrań.

BM: Skondensowana w czasie i wcześniej ustalona agenda, według której uczestnicy omawiają przygotowane zagadnienia, sprawia, że takie spotkania są bardziej efektywne. Ich wirtualna forma rzeczywiście służy wymianie pomysłów i jest nastawiona na konkretny wynik czy rozwiązanie. Indywidualne koncepty prowadzą do zbiorowej innowacyjności. Zresztą historycznie wszystkie kryzysy skutkowały innowacjami poprzedzonymi szukaniem pomysłów na dalszy rozwój. Wiele branż dostało teraz przyspieszenia, realizując 50-proc. wzrosty rok do roku. Wystarczy wymienić polski e-commerce, nie tylko spod logotypu Allegro. Przykładowo IdoSell to już 6 tys. klientów i 10 mld zł przychodów. Wyniki pierwszej piątki w tej branży wręcz eksplodowały w ostatnich miesiącach.

ML: Wcześniej, gdy organizowaliśmy spotkania, spędzaliśmy dużo czasu na przygotowaniu miejsca. Teraz to się zmieniło. Nauczyłem się na przykład w ostatnich miesiącach, jak przygotować się do kilku spotkań z rzędu. Pomiędzy tym wszystkim czasami trzeba jeszcze pomóc dzieciom w odrabianiu prac domowych. Jednak bez przygotowania, samodyscypliny i kontrolowania czasu szybkie przełączanie się pomiędzy spotkaniami byłoby niemożliwe i nieefektywne. Moja rada: znajdź chwilę na przygotowanie umysłu do kolejnych spotkań i aktywności. To bardzo ważne.

BM: Absolutnie tak. Powinniśmy być selektywni i mamy prawo oczekiwać, że inni będą przygotowani. Oczywiście pod warunkiem, że sami też będziemy. Wzajemny szacunek czasu jest niezbędny i teraz stał się jeszcze ważniejszy. A wracając do wywołanej już medycyny i technologii, w skutecznej organizacji profilaktyki i prewencji chorób cywilizacyjnych – do czego jako firmy, ale także jednostki jesteśmy po prostu zobligowani – AI i big data są nam niezbędne. Mogą też pomóc w dążeniu do optymalnej równowagi między pracą i życiem prywatnym.

To każe mi zadać fundamentalne pytanie. Jednak wrócimy do biur?

ML: Rok temu wahałbym się, ale dzisiaj jestem przekonany, że większość z nas będzie podekscytowana możliwością spotkania, wspólnego bycia razem i odczuwania różnych emocji. Chwile, które kiedyś nazywalibyśmy błahymi, przelotnymi, teraz stały się bardzo ważne. Wspólna kawa na początek dnia czy krótka rozmowa w korytarzu – za tym tęsknimy.

BM: Tę bliskość i fizyczny, a nie tylko wirtualny kontakt ze współpracownikami docenimy jeszcze bardziej. I faktycznie będziemy chętnie odwiedzać biura jako miejsce wspólnych spotkań, ale nie działać w nich jak dotychczas na zasadach indywidualnej pracy. Adaptacja do zmiany jest koniecznością – także w obszarze efektywnego łączenia home office i pracy biurowej. Wygrają ci, którzy są świadomi tej zasady. Przyszłość nadchodzi znacznie szybciej, niż nam się wydawało jeszcze rok temu.

ML: Zaakceptowaliśmy już transformację. A to naprawdę pomaga. Polska to miejsce wielkiej innowacji i przedsiębiorczości, co mi zawsze imponowało. Na naszych oczach wiele blokad i obaw związanych z technologiczną innowacją zostało przełamanych.

Command and control był modelem w pracy w poprzednich latach. Później szefowie stopniowo odchodzili od tego, chociaż chcieli mieć na oku współpracowników. Praca zdalna zmieniła wszystko. Ale czy naprawdę szefowie mentalnie są gotowi na większe zaufanie współpracownikom, na szersze stosowanie zasad partnerstwa w bieżącym funkcjonowaniu firm? Już tak na stałe, nawet po zakończeniu pandemii?

ML: Mam nadzieję. To początek dyskusji o zaufaniu. Nasza firma już kilka lat temu przeszła ogromną zmianę kultury organizacyjnej – z przedsiębiorstwa, które wie wszystko, na takie, które ciągle się uczy. Rolą empatycznego lidera w takiej organizacji jest przede wszystkim wnoszenie klarowności do zarządzanego zespołu, rozbudzanie kreatywności i energii. Szefowie powinni inspirować ludzi. Zarazem musimy cały czas się uczyć, słuchać klientów i ciągle odbierać sygnały z zewnątrz. Szczególnie ważne jest to w czasach, gdy zachodzą tak szybkie zmiany.

BM: Zaufanie szczególnie teraz nabrało ogromnego znaczenia i jest to swoisty akcelerator w biznesie – nie tylko miękka umiejętność, ale pragmatyczne, ekonomiczne aktywa, które możemy stworzyć poprzez określone zachowania. Przy niskim zaufaniu spada prędkość działania, rośnie strach i niepewność, rosną koszty z powodu stagnacji lub błędnych decyzji. Ci, którzy obdarzają zaufaniem, dostają swoistą dywidendę – pozytywny wynik multiplikuje się. Obok zaufania kluczowa jest transparentność – musimy być otwarci, autentyczni i szczerzy. Ludzie obdarzeni zaufaniem są silniejsi i bardziej zmotywowani. Lepiej zarządzają sobą i swoimi zespołami, czując, że mają wymierny wpływ na firmę i swoją karierę. Zyskują na tym wszyscy. Warto również połączyć wskaźniki KPI z indywidualnymi aspiracjami. Jeśli dajemy ludziom odpowiedzialność, decyzyjność i wolność w sposobie osiągnięcia rezultatów, może to przynieść efekty powyżej stawianych celów.

A co z innymi aspektami, które na stałe mogą wkroczyć na rynek pracy i do świata korporacyjnego? Popieracie np. prawo do popełniania błędu albo specjalny urlop od wypalenia zawodowego?

ML: Jeśli pracujesz w świecie nowych technologii, to zwłaszcza tutaj musisz mieć przestrzeń na popełnianie błędów. Często jest to droga do wprowadzania kolejnych innowacji. Jak mówiłem wcześniej, nie wiemy wszystkiego. Ważne jest to, czy szybko się uczymy i nie powtarzamy tych samych błędów. W przypadku urlopu od wypalenia wiele firm na całym świecie już teraz proponuje chwilę oddechu dla swoich pracowników. Danie umysłowi pewnego czasu na regenerację może przynieść same korzyści.

BM: Wypalenie to teraz niezwykle ważny czynnik. I nie chodzi tylko o wyczerpanie fizyczne, ale również o samotność i zagubienie. Bywa, że nagle zdajemy sobie sprawę, że nasz organizm nie funkcjonuje poprawnie. Pojawiają się kłopoty ze snem, demotywacja. Tymczasem technologia także tu może przyjść nam w sukurs. Dałoby się przecież monitorować poziom naszego szczęścia, wewnętrznej równowagi i harmonii w korelacji z jakością pracy i życia chociażby dzięki specjalnym badaniom i zastosowaniu sztucznej inteligencji. Chodzi o taki happiness lub harmony index.

ML: Taką funkcjonalność już teraz oferuje usługa Microsoft 365. Sztuczna inteligencja podpowiada, jak powinniśmy planować czas swojej pracy. Sugeruje, kiedy warto poświęcić czas na skupienie i pracę indywidualną, a kiedy ustawić spotkanie z członkiem zespołu, z którym dawno nie rozmawialiśmy. Microsoft ogłosił również nowe funkcjonalności, aby pomóc ludziom na całym świecie w zachowaniu dobrej kondycji psychofizycznej. Jedną z nich jest integracja usług Microsoft z Headspace, światowym liderem w dziedzinie uważności i medytacji. Nowe udogodnienia zaprojektowano tak, by pomóc ludziom w pokonywaniu wyzwań związanych z pracą zdalną.

BM: Zasadnicze pytanie dotyczy tego, jak obecnie umożliwić kontakty i budować więzi społeczne, które mają ogromne znaczenie w wirtualnym świecie. Niezwykle istotne jest integrowanie się ludzi w tej nowej rzeczywistości. Budujmy empatyczną społeczność, charakteryzującą się opiekuńczością, wsparciem, szacunkiem. Bądźmy wyczuleni i pomóżmy tym, którzy mają problemy z dostosowaniem się do obecnych czasów.

rozmawiał Aleksander Fedoruk

Artykuł opublikowany na stronie: https://www.forbes.pl/przywodztwo/mark-loughran-dyrektor-generalny-microsoft-w-polsce-jak-pobudzic-kreatywnosc/7sxjzz5 w dniu 18/12/2020 przez Aleksandra Fedoruka.

Total
0
Shares
Related Posts
Wojciech Kamiński– wieloletni szef spółki Maxi Zoo w Polsce. Z wykształcenia psycholog, z zamiłowania pasjonat zarządzania duży nacisk kładący na prozespołowe podejście do pracowników. Bardzo dba o to, żeby być autentycznym i prawdomównym oraz – w konsekwencji – budzić zaufanie swojego zespołu. To filozofia, która sprawdziła się w trudnym roku pandemii.
Czytaj całość

Wojciech Kamiński. Sukces długodystansowca

Dyrektor zarządzający Maxi Zoo jest z wykształcenia psychologiem i w pracy ważne są dla niego humanistyczne wartości. Pandemia utwierdziła go w przekonaniu, że jego filozofia zarządzania jest słuszna. Nie zwolnił w tym czasie żadnego pracownika
Rafał Brzoska, twórca InPostu – zaczynał budować biznes jeszcze na studiach, tworząc firmę roznoszącą ulotki. Tak powstał Integer, który w 2006 r. pozwolił Rafałowi Brzosce na budowę sieci paczkomatów InPost. W kolejnych latach firma zaczęła świadczyć też usługi konkurencyjne dla Poczty Polskiej oraz zadebiutowała na GPW. Pogrążona w kryzysie, w 2017 r. została przejęta przez fundusz Advent. Do biznesowej ekstraklasy weszła, debiutując w ubiegłym roku na holenderskiej giełdzie.
Czytaj całość

Rafał Brzoska. Biznesowa kariera w amerykańskim stylu

Na drzwiach swojego gabinetu umieścił napis: „Jeśli wszystko jest pod kontrolą, to znaczy, że jedziesz zbyt wolno”. On sam od lat nie ściąga nogi z gazu. Twórca InPostu niejednokrotnie udowodnił, że nie brakuje mu biznesowej odwagi. I chociaż wzbudzał kontrowersje i zaliczał potknięcia, to zawsze podnosił się i pędził dale
Beata Osiecka – wieloletnia prezes i dyrektor zarządzająca szwedzkiej firmy Kinnarps Polska. Przyznaje, że przywództwo oznacza dla niej wyzwanie, ale także ciągły samorozwój. Współkieruje Fundacją Liderek Biznesu i wspiera kobiety w zarządzaniu. Zawodowo od lat próbuje odpowiadać na potrzeby nowoczesnych biur, przewidując, co oznacza dzisiaj ergonomiczna, ekologiczna i przyjazna pracownikowi przestrzeń do pracy
Czytaj całość

Beata Osiecka. Kreatywna prezes na każde czasy

W szwedzkiej firmie Kinnarps Polska Beata Osiecka pracuje już 30 lat. Zapewnia jednak, że nawet po tylu latach praca jej ani przez chwilę nie nudzi. Ciągłe zmiany zachodzące w biurowej branży zapewniają dopływ coraz to nowych wyzwań, a stawianie im czoła przynosi satysfakcję. Na co dzień przydaje się jej największa zaleta – kreatywność